Ma??e?stwo z kalendarza

Disponibilité:
Ebook en format EPUB. Disponible pour téléchargement immédiat après la commande.

Protection:
Filigrane

Année de parution:
2019

ISBN-13: 9788711662700

Komedia poruszaj?ca problem roli cudzoziemców przy odbudowie Polski, obcych mieszczan lokuj?cych wielkie kapita?y, sprawy tolerancji religijnej. Pan Staruszkiewicz, szlachcic osiad?y na wsi i prowadz?cy gospodarstwo wed?ug tradycyjnych zwyczajów, chce wyda? córk? Eliz? za m??. Jego kandydatem na m??a dla Elizy jest pan Marnotrawski, polski szlachcic, który nie posiada w?asnego maj?tku, jest mocno zad?u?ony i ob?udny, lecz potrafi pi?knymi s?ówkami przekona? pana Staruszkiewicza do siebie. Eliza, cho? ?ywi niech?? do pana Marnotrawskiego i sama kocha Ernesta, niemieckiego oficera, s?u??cego w wojsku polskim, podporz?dkowuje si? woli ojca. Pani Bywalska, siostra Staruszkiewicza, przekonuje brata, i? wybra? dla córki kiepskiego m??a, jednak pan Staruszkiewicz pozostaje przy swoim, uwa?aj?c, i? jego zi?ciem mo?e zosta? wy??cznie Polak. Koniecznie chce doprowadzi? do ?lubu jeszcze tego samego dnia, nawet wbrew woli córki, poniewa? przeczyta? w kalendarzu, i? zawarty w tym dniu zwi?zek ma??e?ski b?dzie szcz??liwy i udany.

Bohomolec Franciszek (1720-1784) polski komediopisarz, poeta, publicysta, jezuita, autor podr?czników dla szkó? zakonnych. Uczestnik obiadów czwartkowych u króla Stanis?awa Augusta. Pochodzi? z okolic Witebska. Syn Paw?a Józefa, starosty dworzyckiego, i Franciszki z Cedrowskich. Po latach nauki w wile?skim konwikcie jezuickim wst?pi? do tego? zakonu w wieku lat 17 (studiowa? filozofi? na Akademii Wile?skiej) – od tego momentu do ko?ca ?ycia mo?na mówi? o jego s?u?bie zakonnej jako ?arliwej pracy nauczyciela, wychowawcy i spo?ecznika. ?ycie osobiste Bohomolca ca?kowicie wtopi?o si? w jego dzia?alno?? publiczn?; nie zachowa?y si? ?adne dokumenty tej biografii, które wychodzi?yby poza ramy zamkni?te funkcjami, jakie sprawowa? w obr?bie zakonu, a pó?niej, po jego zniesieniu, na tym samym stanowisku dyrektora drukarni, tyle, ?e nie jezuickiej, a królewskiej.