Coopoly - Logo
Coopoly - Logo
Klient nasz... czyli koszmar pracownika dzia?u reklamacji
Klient nasz... czyli koszmar pracownika dzia?u reklamacji
Member Price: $7.99 (what is it?)
Regular Price: $7.99
   (Quantity: 1)
Availability:
Ebook in format. Available for immediate download after we receive your order
Publisher:
Saga Egmont International
DRM:
Open - No Protection
Publication Year:
2022
ISBN-13: 9788728485743
Description:
Siedem promocji temu, za siedmioma centrami handlowymi, by?a sobie reklamacja...

Sp?dzi?em 4 lata mojego ?ycia w polskiej centrali zagranicznej sieci dyskontów. Jednym z moich zada? by?o rozpatrywanie trudniejszych przypadków reklamacyjnych. Jedni w pracy siedz? na facebooku, inni graj? online, ja z kolei u?era?em si? z chorymi fantazjami klientów. Mój czas zajmowa?y dysputy nad s?uszno?ci? reklamacji ci?nieniomierza, który „za ka?dym razem pokazuje inne ci?nienie", czy rozpatrywanie reklamacji przes?anych do mnie poczt? majtek m?skich, z za??czon? karteczk? „u?ywane ale wyprane". Ociera?em si? wr?cz o filozofi?. Fantazja klientów dyskontów nie zna ?adnych granic. A przekroju wieku i charakteru nie da si? uj?? w ?adnym szablonie. Tekst demaskuje ukryte w nas twarze konsumenckich potworów i pi?tnuje konsumpcyjny styl ?ycia.

Je?li oczekujecie pomocy (...), nie zaczynajcie pisania maila od „??dam", „pozw? was", „wy idioci" etc. (...). Gdy jednak zaczniecie maila od ha?asu i draki w bia?y dzie?, mimo ?e to dopiero wasza pierwsza informacja w tej sprawie, a traficie na kogo?, kto chce wam normalnie, ?yczliwie pomóc, awansujecie w jego my?lach na przeci?tnie t?pego kretyna. A on i tak wam pomo?e. Bez wszczynania draki. Wi?c nie owijaj?c w bawe?n?, poczekajcie z pretensjami na rozwój sytuacji, mo?e nie b?dzie potrzeby pokazywania ?wiatu waszego Mr. Hyde.

Rafa? ?wierzy

Niektórzy mnie b?d? za to szuka?, wielu znienawidzi. Ale ja musia?em to z siebie wyrzuci? i opowiedzie? Wam ca?? prawd?. Jak przeczytacie, to mnie zrozumiecie. Oni s? w?ród nas, ale nie da si? ich rozpozna?. Ciekawe, czy pami?taj?, jak krzyczeli na mnie przez telefon, kiedy musia?em zachowywa? pozory dyplomacji. Reprezentowa?em przecie? du??, powa?n? firm?. Taki grzeczny Pan, to mu ?atwiej do?o?y?. Na szcz??cie wróci?em. I ju? nie musz? niczego udawa?. Gotowi?